Stworzenie i utrzymanie stałego związku jest marzeniem większości z nas. Im więcej jednak mamy doświadczeń w tej sferze, tym bardziej uświadamiamy sobie, że stabilna relacja partnerska dwojga dorosłych ludzi to twór, którego ewolucja nie kończy się w momencie zawarcia ślubu oraz, że drogi rozwoju nawet najlepszego związku bywają bardzo skomplikowane.
Napięcia są tu naturalne. Każdy z partnerów sam dla siebie musi określić to, ile potrzebuje niezależności, a na ile chce się dostosować do bliskiej osoby, by utrzymać bliskość. W długotrwałym procesie, jakim jest relacja partnerska, w różnych momentach, niektóre sfery mogą stawać się istotniejsze, a inne tracić na ważności. To oczywiste, że co innego będzie istotne dla partnerów w pierwszej fazie związku, a na inne rzeczy będą zwracać oni uwagę w sytuacjach stawiania czoła kolejnym wyzwaniom rozwojowym, związanym np. z wychowaniem dzieci czy ich odchodzeniem z domu.
Każda z niesionych przez życie nowych sytuacji jest szansą na rozwój, ale też wywołuje w parze napięcie, które wymaga ciągłych zmian. Jeżeli jest to rozwiązywane w sposób konstruktywny może być źródłem dużej satysfakcji i cementować relację partnerską. Nie zawsze jednak przychodzi to w prosty sposób.
Każdy z nas jest w stanie przytoczyć wiele przykładów na sytuacje, w których wspólne rozwiązywanie problemu przeradzało się w wywołującą silne negatywne emocje kłótnię. Zdarza się też tak, że poczucie niezrozumienia przez partnera nie wywołuje natychmiastowych emocjonalnych wyładowań, ale wzmacnia frustrację, chęć zdystansowania się czy wyrażania emocji nie wprost np. poprzez „złośliwości” czy bierny opór.
Bywa, że rozbieżności między partnerami są tak istotne, że nawet długotrwałe, czasami wieloletnie wysiłki obu stron nie przynoszą efektów w postaci wypracowania stałej, ale i elastycznej strategii „dogadywania się”. Może być jednak tak, że za nieporozumienia i rozbieżności nie jest odpowiedzialny głęboki dystans czy różnice między partnerami, ale trudności w komunikacji, czyli, mówiąc prosto, ze zrozumieniem tego, o co chodzi partnerowi i jasnym mówieniem o swoich potrzebach.
Umiejętności funkcjonowania w parze uczymy się w największym stopniu od naszych rodziców. Jako dzieci, często w sposób nieświadomy, podpatrywaliśmy i naśladowaliśmy to, w jaki sposób kontaktowali się oni ze sobą – jak rozmawiali, rozwiązywali konflikty, okazywali sobie czułość czy złość. W ten sposób nabyte wzorce przenosimy do naszych dorosłych relacji partnerskich. Zdarza się jednak, że „mapa”, którą się posługujemy w sferze relacji, nie zawsze pasuje do terenu, na którym się znajdujemy. Świat się zmienia, my jesteśmy inni niż nasi rodzice, wiążemy się z osobami, których wzorce różnią się od naszych. Okazuje się wtedy, że, podobnie jak w innych dziedzinach życia (np. zawodowej), korzystne jest zweryfikowanie naszych nawyków i „douczenie się” nowych umiejętności, które pozwolą nam na wzbogacenie i rozwój relacji z najbliższą osobą.
Jakie są najczęstsze źródła utrwalania się schematów zachowań, które mogą przyczyniać się do narastania napięcia i dystansu w partnerskiej czy małżeńskiej?
- 1. Moje negatywne nastawienie do partnera
Negatywne nastawienie do partnera może być wynikiem przewlekłego unikania wyrażania trudnych emocji, szczególnie złości. Może się manifestować dystansem (a więc unikaniem partnera czy utrzymywaniem kontaktu na powierzchownym poziomie) czy złośliwością. Jej skutkiem mogą być następujące, utrudniające wzajemne zrozumienie się zachowania:
- obwinianie
- krytykowanie
- porównywanie
- ocenianie
- brak zainteresowania tym, co partner przeżywa, czy chce powiedzieć
- okazywanie lekceważenia
- 2. Przekonanie, że partner jest do mnie negatywnie nastawiony
Gdy narasta napięcie w relacji, a partnerzy w coraz większym stopniu odsuwają się od siebie, każdy z nich zaczyna żyć w świecie swoich przekonań, także na temat tego, co czuje i myśli druga osoba. Często, zamiast próbować zrozumieć czy po prostu zapytać, interpretują zachowania partnera jako powodowane negatywnymi (np. złośliwymi) pobudkami. Może się to przejawiać w:
- nastawieniu obronnym np. krytykowaniu partnera w reakcji na krytykę z jego strony
- unikaniu refleksji nad swoim zachowaniem, a więc możliwości zauważenia swoich błędów
- obwinianiu samego siebie
- wycofywaniu się (tłumieniu emocji, unikaniu kontaktu)
- 3. Trudności z radzeniem sobie z emocjami
Zdarza się tak, że nasilenie tłumionych, negatywnych emocji jest tak duże, że trudno partnerom nad nimi panować. Może to skutkowac takimi zachowaniami jak:
- trudności z utrzymaniem uwagi na rozmowie z partnerem
- brak kontaktu wzrokowego
- trudność ze spokojnym wysłuchaniem racji drugiej strony
- podnoszenie głosu
- dopuszczanie do przewagi argumentów emocjonalnych (urazy, złości) nad racjonalnym przedstawieniem swoich racji
- 4. Deficyt nawyków i umiejętności efektywnej komunikacji
Często okazuje sie, że wiele osób, mimo dobrych intencji i pozytywnego nastawienia do partnera, zaczyna sie orientować, że pewne sposoby reagowania przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego. Może to wywoływać poczucie bezsilności rozdźwiękiem między intencjami a efektami prób porozumienia się i objawiać się niektórymi z wyżej wymienionych zachowań. Może też mobilizować do pracy nad modyfikacją nawyków czy nauki nowych umiejętności.
W jaki sposób dbać o dobrą komunikację w związku?
- 1. Pozytywne nastawienie
Warto pamiętać, że pozytywne nastawienie do partnera nie jest tylko wynikiem dobrej relacji, ale także jej warunkiem. Gdy patrzymy na drugą osobę z sympatią i pamiętamy o jego dobrych intencjach, łatwiej nam jest zrozumieć te zachowania, które nam przeszkadzają. Możemy w takich sytuacjach reagować spokojniej, unikać myślenia, że błędy czy nieporadność partnera są wynikiem wymierzonej w nas złośliwości, czy chęci manipulacji.
- 2. Słuchanie
Gdy jesteśmy pozytywnie nastawieni i udaje nam się panować nad emocjami, możemy starać się spokojnie i nieoceniająco posłuchać czy poobserwować partnera. Nie znaczy to, że musimy się ze wszystkim zgadzać, ale daje to możliwość „wejścia w świat” drugiej osoby. Pomoże nam to zrozumieć, co przeżywa, jakie są jego racje. Bycie wysłuchanym pomaga też rozładować emocje i zbliżyć się do słuchacza. W ten sposób tworzą się więc warunki do obustronnego porozumienia.
- 3. Wyrażanie swoich emocji (myśli) związanych z tym, co powiedział partner
Staraj się używać tzw. komunikatów „ja” – mówić tym co Ja poczułem, pomyślałem, a nie skupiać się na interpretowaniu czy ocenianiu tego, co usyszałeś.
- 4. Mówienie o swoich oczekiwaniach (potrzebach).
Staraj się o tym mówić wyraźnie i odważnie (masz do tego prawo), ale też z szacunkiem dla partnera. Na tym polega asertywność.
- 5. Wyrażanie pozytywnych uczuć
Naukowcy badający związki stwierdzili, że te, w których stosunek komunikatów pozytywnych do negatywnych wynosi 5:1, mają większe szanse na przetrwanie w satysfakcjonującej relacji. Warto pamiętać o tym, że dobra komunikacja to nie tylko konstruktywne mówienie o trudnych emocjach i oczekiwaniach, ale też, a może przede wszystkim, wyrażanie pozytywnych uczuć – empatii, zainteresowania, podziwu czy wreszcie miłości. Okazuje się, że to bywa często trudniejsze niż skrytykowanie najbliższej osoby. A przeciez wszyscy wiemy, jak reagujemy pochwałę, zrozumienie, czy sygnały, że najbliższa osoba nas podziwia lub kocha. Pamiętanie o tym na codzień jest świetną inwestycją w jakość relacji.
To tylko skrócony opis mechanizmów funkcjonowania relacji partnerskiej i podpowiedź, w jaki sposób wspierać podtrzymywanie i rozwijanie najbadziej pozytywnych jej aspektów. Warto pracować nad związkiem, bo powiedzenie „żyli długo i szczęśliwie” odnosi się z pewnością do tych par, które są w stanie przez całe życie w niego inwestować, co jest procesem trudnym, ale też fascynującym i zawsze przynoszącym korzyści zarówno partnerom, jak i ich najbliższym (np. dzieciom).
Maciej Żurek, psychoterapeuta Ośrodka Polana