Zadzwoń do nas: +48 602 624 447

Poniedziałek - Piątek: 10:00 - 20:00

Warszawa, ul.Andersena 2/210

ciezko-jest-byc-mezczyzna

Ciężko jest być mężczyzną…

Świat, w którym żyjemy wydaje się być inny niż ten, w którym dorastali nasi ojcowie i dziadkowie. Ciągle zmieniająca się rzeczywistość stawia przed nami, mężczyznami, zadania związane z koniecznością odnalezienia nowych wzorców, adekwatnych do bieżących wymagań.

W ostatnich dekadach ogromna zmiana zaszła w funkcjonowaniu kobiet – są one bardziej samodzielne i dynamiczne, mają inne, być może wyższe, oczekiwania od mężczyzn. Wydaje się, że odchodzi do lamusa tradycyjny podział części zadań życiowych na „męskie” i „kobiece”.

Daje to duże szanse na zmiany. Wielu mężczyzn żyje jednak według nieaktualnych już, a często sprzecznych ze sobą, stereotypów, przypłacając to poczuciem zagubienia, wypaleniem, uzależnieniami i innymi problemami emocjonalnymi.

Dzisiejszym wyzwaniem dla nas, nowoczesnych mężczyzn, jest odnalezienie nowego wzorca, łączącego naturalne instynktowne potrzeby i nawyki z możliwościami i aktualnymi oczekiwaniami społecznymi.

Co stoi temu na przeszkodzie?

Przyjrzyjmy się kilku z podstawowych przekonań dotyczących mężczyzn. Zastanówmy się, jak sprawdzają się one dzisiaj, i jak wpływają na tożsamość nowoczesnych mężczyzn.

  • Mężczyzna ma sobie radzić sam

    Korzystanie ze wsparcia postrzegamy jako przyznanie się do słabości. Jest uznawane jako „niemęskie” – niezgodne ze wzorcem „twardego” mężczyzny. To przekonanie pomaga nam w podejmowaniu zdecydowanych, odważnych działań.Ma też jednak swoją ciemną stronę – może utrudniać przyznawanie się do słabości, korzystanie ze wsparcia autorytetów, a także prawdziwe dbanie o siebie (np. gdy do problemów zdrowotnych nie przyznajemy się sami przed sobą).
  • Mężczyzna kontroluje swoje uczucia

    Według tego stereotypu nie bywa nam smutno, nie zdarza nam się czuć żalu czy bezsilności. Tego typu emocje, które przeżywane są przecież niezależnie od płci, ukrywamy i staramy się jej w sobie wytłumić.Mamy za to większe niż kobiety społeczne przyzwolenie na okazywanie złości, co często prowadzi do tego, że gdy jesteśmy smutni czy zaniepokojeni łatwiej nam jest zamknąć się w sobie albo zareagować agresywnie (także przeciwko samym sobie).Być może dlatego częściej niż kobiety uzależniamy się od zachowań czy od substancji – zachowania nałogowe z jednej strony wytłumiają trudne emocje, z drugiej ułatwiają ich wyrażanie, ale też bywają formą autoagresji.
  • Mężczyzna musi udowadniać swoją „męskość”Emocjonalność, potrzeba wsparcia, bliskości, momenty niepewności są postrzegane jako „niemęskie”. Powinniśmy unikać postrzeganych jako „kobiece” zachowań, zainteresowań, postaw i cech osobowych.Gdy odkrywamy je w sobie, możemy czuć się zawstydzeni a nawet zaniepokojeni (czy jestem „męski” jeśli lubię gotować, opiekować się dziećmi czy wzruszam się oglądając film?).
  • Mężczyzna rywalizuje, zdobywa, zwycięża

    Być może jest to uzasadnione fizjologią (np. większym poziomem agresji), czy potrzebami przetrwania gatunku (walką o zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie). To na pewno jedno ze źródeł męskiej witalności i tożsamości.Ale co się dzieje, gdy nie starcza sił, nie udaje się osiągać wymarzonych celów, spełnić oczekiwań bliskich (które przecież mogą być wygórowane) czy należy się głębiej zastanawiać nad sensem starań? Często mężczyźni nie akceptują takich stanów, próbują im zaprzeczać, ukrywać przed bliższym i dalszym otoczeniem. Brną wtedy w „ślepą uliczkę”, nie odczytując sygnałów konieczności zmiany kierunku działania.
  • W relacjach z kobietami mężczyznom chodzi o „jedno”

    Potrzebujemy tak samo mocno jak kobiety, bliskości, poczucia bezpieczeństwa i głębokich związków. Przyzwyczajamy się jednak do ignorowania swoich bardziej subtelnych potrzeb emocjonalnych. Nie komunikujemy ich, co powoduje, że bliskie nam kobiety nie zdają sobie z nich sprawy. Nie rozumieją tego, jak trudne dla nas jest bycie „twardymi”, ale też subtelnymi i empatycznymi.Skutkiem tego mężczyźni są postrzegani często jako egoistyczni (np. w sferze intymnej skupieni tylko na zaspokajaniu swoich potrzeb). My sami, wbrew pozorom, często czujemy się dokładnie odwrotnie – miarą naszego poczucia własnej wartości i warunkiem zadowolenia z siebie jest zaspokojenie potrzeb otoczenia – partnerki, dzieci, a nawet rodziców.W życiu intymnym przejawia się to m.in. nieświadomym poczuciem winy związanym z zaspokajaniem swoich potrzeb, które może być jedną z przyczyn korzystania z pornografii, prostytucji czy wchodzenia w romanse.
  • Mężczyzna zawsze „może”

    To przekonanie ma pewne uzasadnienie w fizjologicznych i emocjonalnych różnicach między kobietami i mężczyznami.Może być też jednak dużym obciążeniem dla mężczyzn, którzy swoje życia seksualne traktować będą jako kolejne pole dążenia do władzy i kolejnych osiągnięć. Prowadzi to do uprzedmiotawiania relacji intymnej, zarówno partnerek, jaki i samych mężczyzn.

To tylko kilka z szeroko przyjętych stereotypów. Każdy mężczyzna mógłby zrobić swoją listę, obejmującą mity szczególnie istotne dla niego samego (takie, które mu pomagają, ale też te, które wydają mu się niesprawiedliwe). Jak widać wiążą się one ze sobą i wzajemnie wzmacniają budując konstruktywny wzorzec do naśladowania, ale też utrwalając „kokon”, oddzielający nas od naszych prawdziwych potrzeb.

Wydaje się, że pierwszym krokiem do wyjścia z tego, coraz bardziej widocznego, impasu mogłoby być zakwestionowanie przekonania o tym, że niezgodne z męską tożsamością jest wyrażanie „miękkiej” strony naszej natury.

A przecież niepewność wiąże się ze zdolnością do refleksji, wrażliwość świadczy o pogłębionej empatii, znajomość swoich ograniczeń pomaga w skutecznym działaniu, a mówienie o swoich potrzebach jest jednym z dojrzałych sposobów porozumiewania się z otoczeniem.

To, co rozumiemy jako „silne” i „słabe” uzupełnia się i może tworzyć spójną całość, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. W ostatnich dekadach kobiecość wyraża się w coraz pełniejszy sposób. Zadbajmy o nas, mężczyzn! Warto zacząć od tego, by dawać sobie prawo do rozmawiania o naszych potrzebach, odczuciach, przeżyciach.

Gdy zaczynamy to robić, okazuje się, że inni mężczyźni mają bardzo podobne doświadczenia, a kobiety zaczynają nas lepiej rozumieć i bywają zdziwione tym, że o tym nie mówiliśmy wcześniej.

Maciej Żurek

Ośrodek Polana i psychoterapeuta Maciej Żurek zapraszają panów na warsztaty pt. Mężczyzną być…

To okazja na doświadczenie przebywania w „męskim kręgu” – przestrzeni, w której będziemy mieli okazję rozmawiać o naszych trudnościach, zasobach, a także doświadczyć męskiego wsparcia.

W ramach warsztatu będziemy szukać odpowiedzi m.in. na pytania:

  • Co to znaczy być mężczyzną?
  • Jakie jest moje miejsce w świecie jako mężczyzny?
  • Mężczyzna a kobiety?
  • Czy mam męskich przyjaciół? Czy jestem męskim przyjacielem?
  • Seks w życiu mężczyzny?

Warsztat odbędzie się we wtorek 8 września 2015 roku w godz. 17-20.
Zgłoszenia przyjmowane są wyłącznie telefonicznie.

Udział w warsztatach psychologicznych w Polanie jest bezpłatny dla obecnych i byłych pacjentów Ośrodka. Dla pozostałych zainteresowanych udział jest odpłatny – 150 zł/1 os.

Zgłoś się na warsztat

Spodobał Ci się tekt poleć go znajomym:
Zamknij